Fatalne stopnie: ekologia na świecie, w rosji, w obwodzie leningradzkim i osobiście

W codziennej rzeczywistości chce się całkowicie zanurzyć w taktycznych problemach chleba powszedniego. Zmiany klimatyczne, erozja wybrzeży, coraz większe ilości plastikowych odpadów, z pewnością gdzieś tam istnieją. Ale dla mnie osobiście to jeszcze nie jest problem. Wiele osób tak myśli, ale nie wszyscy.

Pod koniec sierpnia br. odbył się press tour "Woda i klimat. W sensie dosłownym i przenośnym dziennikarze w autobusie mogli "przejechać się" po aktualnych problemach ekologicznych na przykładzie zbiorników wodnych otaczających St. Petersburg. Zespół doświadczonych ekologów z Towarzystwa Przyjaciół Bałtyku pod kierownictwem Olgi Senowej.

Ale po pierwsze. Nie będę zanudzał czytelnika bogactwem informacji. Przejdę tylko przez najważniejsze punkty orientacyjne: od sytuacji na świecie do rejonu Leningradu.

Kruchy widelec strojenia ekologii (zdjęcie asocjacyjne autora)

Fatalne dwa stopnie: w skali globalnej

Klimat zmienia się przez całe życie kuli ziemskiej. I to nie jest problem. Przynajmniej jeśli uznać problem tylko za problem, to nie jest on w ogóle problemem co jest możliwe oddziaływać... Problemem jest element ludzki, który jest szczególnie widoczny od czasu pojawienia się fabryk i przemysłu.

Na początku wszyscy się cieszyli (przynajmniej właściciele branży). Ale potem świat coraz bardziej przyspieszał. Pojawiła się kwestia wytwarzania energii. A żeby to zrobić, spalano opał i drewno.

Zwolennicy poglądu "ekolodzy przesadzają" mogą przypomnieć, że wymiana gazu ziemnego dwutlenku węgla (który w żaden sposób nie zależy od człowieka) wynosi: między atmosferą a oceanem około trzystu miliardów ton rocznie, a między atmosferą a ekosystemem lądowym ponad czterysta miliardów rocznie.

A co wnosi człowiek do stołu?? Około pięćdziesięciu miliardów ton rocznie (to mniej niż jedna dziesiąta całości).

To wszystko prawda. Ale równowaga w przyrodzie jest bardzo krucha. I ta antropogeniczna jedna dziesiąta może pewnego dnia być ostatnią kroplą.

Kolejna ważna kwestia: przyspieszające zmiany klimatyczne są przede wszystkim związane z dzisiejszym spalaniem węgla, ropy i gazu. Jak pamiętamy, mieszkańcy naszej planety nie są jeszcze zbytnio zainteresowani pilną wymianą źródeł paliw na bardziej przyjazne środowisku. A "stare" paliwa są odpowiedzialne za ogromną emisję gazów cieplarnianych. Im większe stężenie gazów cieplarnianych, tym większy efekt. W uproszczeniu: temperatury rosną.

Naukowcy proponują zatrzymanie wszystkich emisji spowodowanych przez człowieka do 2050 r. Wtedy temperatura nie przekroczy dwóch stopni (w stosunku do czasów przedprzemysłowych). I nie są to jakieś wyidealizowane cele. Dwa stopnie mogą być fatalne i zaburzyć delikatną równowagę. Ocieplenie wynosi obecnie ponad jeden stopień.

Wody Zatoki Fińskiej

Problem fatalnych stopni w Rosji

Niezależnie od tego, jak bardzo ludzie chcą się skupić na własnych krajach i ich problemach gospodarczych, w Rosji, podobnie jak na całym świecie, zmiany klimatyczne uderzają we wszystkie regiony. W Rosji nie ma regionów, które byłyby odporne na wpływy zmian klimatycznych. Oto kilka statystyk z "Friends of the Baltic":

"W regionie Dolnej Wołgi - problem susz - przewiduje się, że będą one główną katastrofą klimatyczną przyszłości. Pożary lasów będą prawdopodobnie dużym problemem w południowej Syberii. W Priamurie - powodzie spowodowane przez monsunowe deszcze: monsun będzie się nasilał. Na Kamczatce - cyklony, ulewy i opady śniegu paraliżujące wszelkie życie. W strefie wiecznej zmarzliny - około 60% terytorium Rosji - problemy z transportem i infrastrukturą, zwiększone ryzyko uszkodzenia czegokolwiek i wszystkiego. W Arktyce będą cieplejsze temperatury, ale więcej zamieci i sztormów, problemy z lodowymi drogami i przeprawami, większe zagrożenia dla ekosystemów i gatunków arktycznych, w tym niedźwiedzi polarnych, morsów, reniferów. W większości regionów dla Zdrowie ludzie będą mieli bardzo złe fale upałów, spodziewane są też południowe infekcje".

Jeśli wrócimy do problemów chleba powszedniego: wrażliwość środowiskowa będzie bezpośrednio powodować wrażliwość ekonomiczną w całym kraju (ale szczególnie w regionach wydobywających węgiel, ropę i gaz).

Z problemów lądowych przejdźmy do wodnych. Najbardziej dramatyczne jest tu zniszczenie brzegów Morza Bałtyckiego i Morza Barentsa. Stąd powodzie, zalania.

To ma sens: fatalne stopnie skracają sezon lodowy, burze występują częściej. Podczas Water and Climate Press Tour opowiadali o jednym z możliwych scenariuszy: do 2100 roku poziom Bałtyku ma się podnieść do 90 centymetrów. Przejdę teraz bezpośrednio do kwestii związanych z Zatoką Fińską. Jednak w miarę jak artykuł przenosi czytelnika z globalnej na rosyjską stronę Zatoki Fińskiej, widać, że problemy te nie ograniczają się do Zatoki i obwodu leningradzkiego.

Założyciel Stowarzyszenia Przyjaciół Bałtyku

Stopnie śmiertelne w Zatoce Fińskiej

Lód w zatoce czasami nie zamarza aż do lutego. Jednym ze zwierząt, które najbardziej cierpią z tego powodu jest foka bałtycka. Te ssaki mogą mieć cielęta tylko na twardym lodzie. A to tylko jeden z przykładów.

Na przykład, nieprzyjemne słowo "eutrofizacja" obiecuje jeszcze więcej problemów: oznacza to, że fatalne stopnie zwiększą wzrost i rozkład roślin wodnych, a zbiornik wodny stanie się coraz mniej zdatny do zamieszkania. I to zjawisko występuje nie tylko w wodach obwodu leningradzkiego. Kolejny nieprzyjemny bonus: dodatkowe emisje metanu do atmosfery z terenów podmokłych.

Pozwolę sobie krótko omówić główne kwestie, które są już specyficzne dla regionu leningradzkiego:

a) Więcej morza, mniej plastiku

Według danych z monitoringu "Friends of the Baltica", najwięcej zanieczyszczeń ma miejsce na plaży na Wyspie Kanonierskiej.

W smutnym zestawieniu badań nad śmieciami morskimi w Zatoce Fińskiej na czele listy znalazły się opakowania po żywności, niedopałki papierosów i filtry oraz kawałki styropianu. Następnie są plastikowe torby, produkty higieniczne.

Jeśli niektórzy uważają, że gigantyczne wyspy śmieci i umierająca flora i fauna są odległe, warto pamiętać, że śmiertelne stopnie mogą pewnego dnia być ostatnią słomką; a elementy smutnego rankingu mogą łatwo trafić na stół, po wtłoczeniu do łańcucha pokarmowego.

Dyrektywa UE w sprawie jednorazowych tworzyw sztucznych już obowiązuje. Rosja ma właśnie ogłosić poprawki do ustawy federalnej nr 89 "O odpadach produkcyjnych i konsumpcyjnych", ograniczające obrót tworzywami sztucznymi jednorazowego użytku.

Każdy z nas może zagłosować swoim portfelem i kupić towar, niepotrzebne tworzywa sztuczne. Nawet jeśli nie jesteś aktywistą ekologicznym i nie piszesz listów do producentów zachęcających ich do zaangażowania się: zrób to, co możesz.

Wiadomo, że im większa idea, tym większe sumienie. Czy nie jest jednym ze wspaniałych pomysłów, aby podziękować domowi, w którym wszyscy mieszkamy?

b) Zniszczenie wybrzeża

W Zatoce Fińskiej w ciągu ostatniej dekady linia brzegowa "cofnęła się" o kilkadziesiąt metrów. Problematyczne odcinki wybrzeża w dzielnicy uzdrowiskowej stanowią nieco mniej niż połowę całkowitej długości linii brzegowej. Szczególnie dużo jest ich w miejscowościach Zelenogorsk i Komarowo.

Jednym ze skutecznych sposobów fortyfikacji jest stworzenie sztucznego nasypu, który jest zabezpieczony specjalną roślinnością. Naprzeciwko plaż można budować falochrony (równolegle do brzegu) lub odbijacze (prostopadle).

Ciekawe doświadczenie było na zbiorniku nowosybirskim. W latach 1959-1962 utworzono sztuczną plażę poprzez rekultywację piasków drobnych i średnich. Jego długość wynosi 3 kilometry, szerokość części nadwodnej 30-40 metrów, podwodna skarpa brzegowa 120-150 metrów, a nachylenie 2-3 stopnie. Przez 25 lat plaża zachowała się sama, dopiero w latach 80. XX wieku dodano do niej.

c) Źródła i studnie

W obwodzie leningradzkim znajduje się około tysiąca źródeł. Nie muszę tłumaczyć, że jest to główne źródło czystej wody pitnej. I tutaj największy Odpady rolnicze stanowią problem. W wielu źródłach zanieczyszczenie azotanami może być kilkakrotnie wyższe maksymalny dopuszczalny poziom.

Ekolodzy zmierzyli wartości w niektórych źródłach (obszar Bolshaya Izhora) w obecności dziennikarzy. Wbrew powszechnej opinii: azotanów nie można usunąć przez gotowanie. "Nie można tego stwierdzić także wzrokiem i smakiem: tylko przy specjalnych badaniach.

Dotyczy to również problemu wody studziennej: według danych Rospotrebnadzoru Obwodu Leningradzkiego 10% mieszkańców miast i 40% mieszkańców miast obszary wiejskie Obwód leningradzki nie ma dostępu do wody pitnej wysokiej jakości. Rospotrebnadzor kontroluje około 600 odwiertów i niektórych innych źródeł niescentralizowanego zaopatrzenia w wodę i co roku 15-20% z nich wykazuje przekroczenie norm azotanów.

W Federacji Rosyjskiej źródła nie są uwzględnione w Państwowym Rejestrze Wód i systemie państwowego monitoringu wód powierzchniowych, z wyjątkiem kilku odosobnionych przypadków.

Alexander Esipenok, koordynator projektu Przyjaciele Morza Bałtyckiego

Stopnie fatalne dla każdego osobiście

Artykuł opowiada tylko o najbardziej podstawowych sprawach, w które ja i inni dziennikarze mogliśmy się zagłębić i zobaczyć kilka przykładów dla siebie. Mówiliśmy też o zanieczyszczeniu toalet, wałach przeciwpowodziowych i powodziach, smutnym losie rzeki Karasta (do której przez długi czas wrzucano odpady ropopochodne) i wiele więcej. Wszystkiemu towarzyszyły przykłady: obrazowe i rzeczowe badań.

Każdy zbiornik wodny to całe uniwersum, związane zarówno z losem ludzi w konkretnych miejscowościach, jak i ze zbliżającymi się fatalnymi stopniami całej planety.

Przychodzi mi na myśl metafora: układ wodny jest tak podobny do układu limfatycznego człowieka. Los każdego zbiornika wodnego może mieć wpływ wszędzie. Dobrze, że są takie organizacje ekologiczne jak Przyjaciele Bałtyku, które prowadzą badania nie w stylu "wszystko stracone", ale wokół pytania "co można zrobić.

Ale ważna jest też świadomość kruchości ekologii dla nas wszystkich. I nie chodzi tu tylko o wielkie gadanie o przyszłości. To już jest nasza teraźniejszość. Plus, ponownie, wielkość i skala idei, które mają znaczenie dla osoby, ustalić to rozwój. Tak więc osobiste zaangażowanie nie jest irytującym "podbotnikiem", ale także wskaźnikiem poziomu osobowości każdego z nas.

Aleksander Vodyanoy.

Artykuły na ten temat