Cuda boga. Zstąpienie ognia łaski na grób pański. Boże cuda w naszym życiu

Gdyby komuś urodzonemu w XVIII wieku pokazano film na telefonie komórkowym, powiedziałby, że to cud. Wydaje się, że postęp naukowy i technologiczny osiągnął swoje apogeum. Latamy między kontynentami na wielkim "żelazne ptaki", Którzy nie trzepoczą skrzydłami, rozmawiają ze sobą na odległość. Nasze roboty wysyłają nam zdjęcia innych planet, a my filmujemy i przechowujemy nasze najbardziej wyjątkowe chwile "obłok". Czy w naszym zaawansowanym technologicznie świecie jest miejsce na cuda??

Wierzący różnych wyznań powiedzą z całą pewnością: "Tak, jest!" W życiu każdego człowieka jest miejsce na cud, ale nie każdy go zauważa. Niektóre niewyjaśnione zjawiska zdarzają się regularnie w dużych tłumach. Ten artykuł opisuje kilka cudów, które sławią Boga i Jego świętych.

Zejście ognia na Wielkanoc

Co roku w Wielką Sobotę cały świat chrześcijański przygotowuje się do wielkiego cudu, który jest transmitowany na prawie wszystkich rosyjskich kanałach telewizyjnych. Tysiące osób gromadzą się w Bazylice Grobu Pańskiego, wszyscy czekają na prawosławnego patriarchę. Tylko poprzez jego modlitwy można dostrzec wielki znak miłości Boga do ludzkości. Zstąpienie Świętego Ognia na Grób Pański nie jest tylko cudem prawosławnym; świątynia obejmuje różne wyznania: ormiańskie, syryjskie, grecko-prawosławne, koptyjskie, etiopskie i rzymskokatolickie.

Przedstawiciele Kościoła rozbierają patriarchę i przeszukują go oraz mauzoleum. Podejmowane są wszelkie kroki, aby zapobiec oszustwom. Patriarcha wchodzi do pokoju w podkoszulku, trzymając w ręku wiązkę niezapalonych świec, i zaczyna się modlić. W pomieszczeniu Cubiculum leży masywna granitowa płyta, wypolerowana do połysku przez setki tysięcy ludzi dotykających sanktuarium. Po chwili na powierzchni kuchenki pojawiają się migotliwe ogniki.

Patriarcha zapala od nich świece i wychodzi z pomieszczenia. Natychmiast płomień przechodzi od świecy do świecy i za chwilę rozprzestrzenia się po całej świątyni. Pielgrzymi zauważyli, że czasami płomienie przeskakują z osoby na osobę na własną rękę. Przez pierwsze około pięć minut ogień nie płonie, pozwalając ogrzać się osobie "wykąpać się" do nich.

Świadectwo pielgrzyma, z 1993 r:

"Pan Bóg nasz Jezus Chrystus nagrodził Pana Barnabę (miasto Cheboksary) podróżą do Jerozolimy. Tam Pan Barnaba otrzymał łaskę Bożą poprzez zstąpienie ognia łaski na świętego Zmartwychwstałego. Kiedy z Aedicule (miejsce Grobu Pańskiego) wyszedł patriarcha Jerozolimy z wiązkami zapalonych świec, ogień łaski przeszedł ze świec patriarchy Jerozolimy na świece arcybiskupa Barnaby! Następnie patriarcha Jerozolimy musiał zapalić świece od ognia arcybiskupa Barnaby. Ten ogień nie płonął przez pięć minut, a potem świece zaczęły się palić jak zwykle. Biskup Barnaba otrzymał tę łaskę w postaci ognia łaski od Boga w święto Zmartwychwstania Pańskiego - Wielkanoc 1993 r."

Tradycja kościelna mówi, że rok, w którym ogień nie zejdzie, będzie ostatnim dla ludzi na naszej planecie.

Obłok łaski na górze Tabor

chmura na górze phabor

Przez dwa tysiące lat, w dniu Przemienienia Pańskiego, na górze Tabor pojawia się obłok. Jest to zdarzenie zweryfikowane naukowo, dla którego nie ma żadnego uzasadnienia. Ostatnie badanie zostało przeprowadzone w sierpniu 2010 roku. Co roku 19 sierpnia Bóg czyni cuda na terenie prawosławnego monasteru.

To, co czyni to zjawisko zaskakującym, to fakt, że w Izraelu o tej porze roku nie ma chmur. Naukowcy zmierzyli powietrze z kilku punktów wokół klasztoru. Na podstawie przeprowadzonych analiz eksperci potwierdzili, że tworzenie się chmur w tych warunkach pogodowych jest niemożliwe. Wbrew temu, co mówią naukowcy, chmura się pojawiła.

Oto co ma do powiedzenia Tatiana Szutowa, dziennikarka, filolog i członek ekspedycji naukowej:

Nie da się zrobić takich badań bez meteorologa. Powiedziała nam, jakie przyrządy musimy kupić i kupiliśmy przenośne stacje meteorologiczne do pomiaru ciśnienia, temperatury i wilgotności, aby określić punkt rosy. Skontaktowaliśmy się z izraelską służbą meteorologiczną. Po ustawieniu wieczorem stacji pogodowych, usiedliśmy na dziedzińcu klasztoru wśród wielotysięcznego tłumu wiernych, a Marina Makarowa (meteorolog, pracownik naukowy Rosyjskiej Służby Meteorologicznej i Centrum Meteorologicznego Rosji), dokonywała pomiarów "Phobos") nakręcone dane meteorologiczne.

Są Grecy, Ukraińcy, Gruzini, Mołdawianie, wszechobecni Japończycy i Rosjanie. Marina powiedziała: "Nie wiem na co ci wszyscy ludzie czekają, ale w tak suchym powietrzu przy tej temperaturze powstanie mgły jest niemożliwe!"

Celem wyprawy było zarejestrowanie i opisanie zjawiska oraz próba jego naukowego wyjaśnienia. Grupa naukowa postawiła sobie za zadanie zmierzenie procesu "algebra" współczesnej nauki - do pomiaru wilgotności, punktu rosy, ciśnienia, temperatura powietrza, prędkość wiatru i inne parametry meteorologiczne w noc świąt i noc przed nimi, w celu porównania parametrów "pre-cloud" и "pochmurny".

I Paweł Florenski (profesor Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Ropy i Gazu, członek Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych, przewodniczący eksperckiej grupy roboczej Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej ds. opisu cudownych wydarzeń):

Na początek przestudiowaliśmy zdjęcia satelitarne góry w tym dniu, 19 sierpnia, i stwierdziliśmy, że chmury zaczynają się gromadzić wokół góry w nocy. Samo zjawisko, według informatorów, zbiera swoją pełną siłę bliżej rana. Dalsze badanie zdjęć satelitarnych wykazało, że następnego dnia warstwa chmur przesuwała się już w kierunku morza.

W Ewangelii Mateusza 17 Jezus w towarzystwie apostołów Piotra, Jakuba i Jana wszedł na górę, na której został przemieniony. "A Jego twarz zaczęła błyszczeć, jak słońce, A Jego szaty stały się białe jak światło. A oto ukazali się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiając z Nim". W tym fragmencie mamy prawdopodobnie do czynienia z alegorycznym opisem efektu zniknięcia obłoku.

Czy te zjawiska były jednym i tym samym, pozostaje do wyjaśnienia. "Światło Taboru" - Według tradycji chrześcijańskiej, bezcielesne boskie światło, które zabłysło na twarzy Jezusa Chrystusa podczas Przemienienia. To właśnie tę bezcielesną światłość widzieli Apostołowie na Taborze w chwili Przemienienia Jezusa Chrystusa, gdy objawiła się Jego Boska chwała.

Dołącza do nich Sergey Mirov (dziennikarz i osoba publiczna, koordynator wyprawy):

"Niewiele rozumiałem z tego, co się działo, ale wszystko zrozumiałem, gdy zaczęły się kończyć modlitwy Patriarchy i rozpoczął się sakrament Komunii św.Nagle robi się ogólne zamieszanie: ludzie machają rękami. Znikąd otacza nas mgła! Podczas gdy inni się krzyżują, ja również jestem w ruchu i celuję obiektywem aparatu w scenę. И... Nie może być! W oknie monitora wyraźnie widać falowanie mglistej masy..! Zadowolona twarz Florenskiego, zdziwiona Makarowa...To był cud! Nie w tej podręcznikowej formie, ale według wszelkich rachunków powstanie mgły w takich warunkach jest niemożliwe! A meteorologia nie ma na ten fakt żadnego wytłumaczenia.

Cud w święto Przemienienia Pańskiego jest niezaprzeczalnym faktem poświadczonym naukowo.

Cudowna ikona

Na początku XX wieku greckie miasto Mesolongi zostało zdziesiątkowane przez śmiertelną epidemię grypy. Każdego dnia umiera od 25 do 50 osób. Wirus był podstępny i mimo wysiłków medycznych ludzie umierali z odwodnienia w ciągu trzech dni od zakażenia. Taki sam obraz obserwowano w sąsiednich wsiach i małych miasteczkach. Miejscowe władze, zdając sobie sprawę ze skali tragedii, zwróciły się z petycją do biskupa o przysłanie cudownej ikony Matki Boskiej do Mesolongi "Prusiotissa". Ten wizerunek jest bardzo czczony przez Greków.

Ikona była przewożona koleją po całym skażonym terytorium. Pierwsza wioska odwiedzona przez Matkę Bożą była najbardziej "Heavy". Epidemia pochłonęła życie połowy mieszkańców wsi. W pierwszych godzinach od przybycia ikony ustały zgony, a ci, którzy zachorowali, wyzdrowieli. Władze planowały zatrzymać "Prusiotissa" we wsi przez kilka dni, ale ludzie z innych osad prosili o pilne przekazanie im ikony, aby powstrzymać epidemię. W każdej wiosce ikona zatrzymywała się na trzy lub cztery godziny.

W listopadzie 1918 roku na obraz Matki Boskiej czekali mieszkańcy Mezolongi. Ikona przyjechała na stację Fenicja rano, a mieszkańcy czekali całą noc w strugach deszczu. Lokalne władze próbowały rozproszyć witający tłum, więc jako duży stłoczenie w czasie epidemii jest niedopuszczalne. Ale mieszkańcy Mesolongi bardziej ufali Matce Boskiej niż urzędnikom. Przywitali ikonę i z wielką czcią, na rękach, zanieśli ją do miasta. Oczekiwania wiernych były uzasadnione, żaden z uczestników procesji nie zaraził się groźną chorobą. Procesja ulicami wypędziła zarazę z miasta, chorzy zostali wyleczeni, a epidemia ustała.

W podzięce Theotokos i na pamiątkę cudów Bożej opieki greccy wierni prawosławni podarowali klasztorowi wspaniale wykonany siedem świeczników. Z cudownej ikony wykonano kopię i umieszczono ją w cerkwi św. Męczennika Paraskewy. Udokumentowane świadectwa uczestników i świadków tych cudów Bożych zachowały się obecnie w Archiwum Miejskim w Mezolongi.

Wierzba w grudniu

Gałęzie wierzby

Kolejne niewytłumaczalne wydarzenie, powtarzające się co roku w święto Ofiarowania Theotokos do Świątyni. Moc Boga jest naprawdę niepojęta dla ludzkiego umysłu. W nocy z 3 na 4 grudnia przez 20-30 minut będzie kwitła wierzba. Ma to miejsce tuż przed północą. Można to łatwo sprawdzić, wystarczy na pół godziny przed północą wejść do dowolnego busika i spojrzeć. Jeśli wierzba pozostanie nietknięta, zamknie się o dwunastej. Jeśli złamiesz gałąź, pozostanie ona rozkwitnięta.

Krew św. Januariusza

Męczennik pochodził z rodziny szlacheckiej i w młodym wieku został chrześcijaninem. Za panowania rzymskiego namiestnika Dioklecjana, Januariusz odwiedził uwięzionych diakonów Sozjusza i Proklosa i odprawił z nimi Boską Liturgię. Podczas jednego z nabożeństw został schwytany przez rzymskich legatów. Więźniowie byli następnie torturowani przez wrzucenie do pieca, ale ogień nie wyrządził im żadnej szkody. Po ich nieudanym spaleniu dano je bestiom na pożarcie, ale zwierzęta nie chciały dotykać świętych. W końcu Dioklecjan miał dość i wydał rozkaz obcięcia im głów. Januarius w chwili egzekucji miał zaledwie trzydzieści lat.

W połowie XIV wieku katolicy pokazali światu ampułkę z krwią świętego. Hermetycznie zamknięty słoik z brązowym proszkiem, który kilka razy w roku zmienia się w płyn. Analiza spektralna ampułki wykazała, że w środku była krew. Nie można jednak prowadzić bardziej szczegółowych badań, gdyż Kościół katolicki nie udziela zgody. Naukowcy wciąż spierają się o naturę krwi Januarego: czy należy ona do cudów Boga, czy też jest nieznaną nauce reakcją chemiczną?

Objawienie się Matki Bożej w Egipcie

Matka Boska

Najświętsza Maryja Panna w ciągu historii chrześcijaństwa odwiedziła wiele miejsc na ziemi. W połowie ubiegłego wieku zauważono go na grzbiecie świątyni św. Marka na kairskim przedmieściu. Farouk Mohammed Atwa, który zauważył stojącą na krawędzi kobiecą postać, uznał, że na szczyt świątyni wspięła się wariatka z zamiarem popełnienia samobójstwa. Jednak po bliższym przyjrzeniu się zrozumiał, że jest to objawienie Matki Bożej.

Najświętsza Panna pozostała na dachu przez około pół godziny. Przed świątynią zebrał się tłum, niektórzy wezwali nawet policję. W toku śledztwa okazało się, że dostęp do dachu był zablokowany. Z tego badacze wywnioskowali, że ma tu miejsce jeden z cudów Boga i Jego Niepokalanej Matki.

"A wody by się cofnęły..."

Z Ewangelii wiadomo, że przy chrzcie Jezusa Chrystusa przez Jana Chrzciciela rzeka Jordan płynęła przez jakiś czas na drugą stronę. Kolejne potwierdzenie cudów Boga na ziemi, których świadkami były tysiące pielgrzymów, nastąpiło w naszych czasach. Podczas poświęcenia wody dwaj biskupi z różnych brzegów jednocześnie wrzucili do rzeki srebrne krzyże. Woda nagle zadudniła i popłynęła w drugą stronę. Zjawisko w ciągu kilku minut zaobserwowało około pięciu tysięcy osób.

Serpentyny świętują Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny

Na greckiej wyspie Kefalonia małe jadowite węże z czarnymi krzyżami na głowach pełzną w kierunku kościoła, w którym przechowywana jest cudowna ikona Panagia Thedos. To wydarzenie można też zakwalifikować jako powtarzający się cud Boży. Węże nie reagują na obecność człowieka, nie robią nikomu krzywdy. Ludzie nie boją się też takich nietypowych sąsiadów, święto łączy wszystkich.

Węże w święto Wniebowzięcia NMP

Węże bardzo lubią cudowną ikonę Matki Bożej, pełzają po niej podczas świątecznej liturgii. Po nabożeństwie gady opuszczają kościół i wracają do swojego naturalnego środowiska siedlisko. A potem lepiej ich nie dotykać: węże są śmiertelnie niebezpieczne dla ludzi.

Kwitnąca ikona Matki Boskiej

ikona w kwiatach

Miejscem corocznego cudu jest ta sama wyspa Kefalonia w Grecji. W święto Zwiastowania Matki Bożej parafianie przynoszą do kościoła białe lilie, na pamiątkę tej, z którą Archanioł Gabriel ukazał się Dziewicy. Służące składają bukiety w szkatułce obrazu Matki Bożej "Panagia Crini" i zostawić ich bez wody. Lilie wysychają z powodu gorącego lata w Grecji. Święto Zwiastowania obchodzone jest 7 kwietnia.

Pięć miesięcy później, w sierpniu, prawosławni obchodzą święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Co roku w tym dniu na wyspie dochodzi do niewielkiego trzęsienia ziemi, choć w okolicy nie zauważono żadnej aktywności sejsmicznej. Potem pada deszcz i węże pełzną w stronę świątyni. Delikatne białe kwiaty rozkwitają na suchych łodygach lilii w szkatułce ikony. Po Liturgii jest Moleben do Matki Bożej, a następnie cudowne kwiaty są rozdawane wszystkim, którzy chcą je otrzymać.

Kwitnące ikony w Odessie

Kwitnąca ikona

Nie trzeba jechać do Grecji, żeby zobaczyć lilie. Kolejny regularny cud zdarza się w kościele św. Mikołaja we wsi Kulevcha, powiat Saratsky, region Odessa. Parafianie przynoszą na Wielkanoc cebulki lilii i umieszczają je w szkatułce Kazańskiej ikony Matki Bożej. Wkrótce cienkie pędy sięgają po twarz Najświętszej Panienki. Cebulki zakwitają na Trójcy bez wody i powietrza, bez ludzkiego dotyku. Wizerunek Matki Boskiej flankowany jest przez delikatne kwiaty. O ile pojawienie się kiełków można spekulować, to naukowcy nie byli w stanie wyjaśnić dziwnego sposobu, w jaki kwiaty kiełkują.

Wielu pielgrzymów przybywa, aby zobaczyć cud. Oprócz lilii w cerkwi znajdują się cztery ikony z mirrą: ikona Iwerona - Matki Bożej, ikona Kaspra - Matki Bożej, Krzyż Kalwaryjski oraz ikona Wiary, Nadziei, Miłości i ich matki Zofii.

Relikwie Aleksandra Świrskiego

aleksander ze sviri

Tylko dwie osoby w historii miały przywilej widzenia Boga w trzech Osobach. Pierwszą okazję znaną nam z Biblii uwiecznił Andriej Rublow w swojej słynnej Trójcy Świętej. Pan ukazał się starotestamentowemu patriarsze Abrahamowi w dębie Mamre, przed zniszczeniem Sodomy i Gomory. Aleksander Świrski, jedyny święty, który w Nowym Testamencie widział Boga w Trzech Osobach, stał się drugą ikoną kontemplacyjną.

Życie wyznawcy jest pełne tajemnic i zagadek. Na przykład w XIX wieku namalowano ikonę "cudotwórcy Aleksandra ze Świrska" z natury. Jego relikwie są nietrwałe do dziś, zachowały się włosy, paznokcie i skóra świętego. To znaczy, że wygląda tak samo jak za życia. To niewytłumaczalne zjawisko pozwoliło na namalowanie z życia cudownej twarzy.

Artykuły na ten temat