Chris osgood: szczęście czy pracowitość?

Ozzie, jak czule nazywają go kibice "Detroit" ich bramkarza, Chrisa Osgooda. Był ostatnim bramkarzem w NHL, który używał tradycyjnego kasku w starym stylu. Osgood zakończył karierę zawodową w wieku prawie 39 lat, choć fani błagali go, by został...

Początek kariery

Przyszły hokeista Chris Osgood urodził się w 1972 roku w małym miasteczku Peace River w północnej kanadyjskiej prowincji Alberta, a swój pierwszy półprofesjonalny kontrakt podpisał w wieku szesnastu lat z klubem "Medicine Hat Tigers", ...który grał w Junior Western Hockey League... To właśnie tam zauważyli go skauci "Detroit", i został wybrany w drafcie 1991 roku "Red Wings" z numerem 54 i natychmiast został wypożyczony. Po trzech latach spędzonych w juniorach, młody bramkarz przeniósł się do "Adirondack Red Wings". Drużyna występowała w American Hockey League, drugiej po NHL najstarszej lidze w Ameryce Północnej "Detroit".

Odcinek gry

Dla upartego Chrisa istniało tylko jedno wyjście. I zrobił to niesamowicie szybko: już w sezonie 1993/94 zadebiutował w zespole "Detroit".

"dla Detroit Red Wings"-1

To właśnie młody Chris Osgood został wyjściowym bramkarzem drużyny w playoffach Pucharu Stanleya. A w decydującym siódmym meczu ćwierćfinałów konferencji vs "San Jose Sharks" ...popełnił zły błąd w decydującym o wyniku remisie... Mecz, a wraz z nim seria, był przegrany. W efekcie Osgood kolejne dwa sezony spędził właściwie na kontuzjowanej rezerwie...

Ale jego wielki przełom był tuż za rogiem. Słynny trener Scotty Bowman w sezonie 1995/96 stworzył w klubie pięcioosobowy skład, który składał się wyłącznie z rosyjskich hokeistów. Wiaczesław Fetisow, Igor Łarionow, Siergiej Fedorow, Władimir Konstantinow i Wiaczesław Kozłow wspólnie przekształcili grę "Red Wings", który od dawna nie odnosił sukcesów... A Chris Osgood został nominowany po raz pierwszy i jedyny w swojej karierze "Vezina Trophy" - nagroda przyznawana najlepszemu bramkarzowi NHL na koniec sezonu, i po raz pierwszy zagrał w All-Star Game.

W All-Star Game

Dodatkowo w tym sezonie miał miejsce jeszcze jeden ciekawy epizod: W meczu vs "Hartford Wailers" Osgood został drugim bramkarzem w historii NHL, który zaliczył bezpośrednie trafienie. Co ciekawe, ten sam "sztuczka" wcześniej zastąpił go w jednej z gier również na poziomie juniorskim.

A potem były dwa kolejne sezony, w których prowadzeni przez Detroit "z rosyjską piątką" Zespół przeoczył swoich przeciwników. Oba finały Pucharu Stanleya, w 1997 i 1998 roku.. "Detroit" z takim samym prowadzeniem w serii 4-0. I o ile w pierwszym przypadku Chris Osgood był jeszcze uważany za drugiego bramkarza po Mike`u Vernonie, to w drugim zwycięskim sezonie był zdecydowanie podstawowym bramkarzem.

Pozostał nim przez kolejne trzy sezony, aż do lata 2001, kiedy został sprzedany do "New York Islanders". Mógł spędzić całą swoją karierę w jednym klubie, ale "Red Wings" pozyskał w jego miejsce świetnego Dominika Gascheka.

"New York Islanders"

Tak więc biografia Chrisa Osgooda wzięła ostry zakręt. "Wyspiarze", W tym momencie, po tym jak udało im się przegapić siedem kolejnych sezonów playoffów o Puchar Stanleya, szukali wzmocnienia pozycji bramkarza. A utytułowany bramkarz po prostu pasował.

Mimo że pomógł klubowi dotrzeć do playoffów, Chris musiał dzielić czas gry z innymi bramkarzami. Był niezadowolony z sytuacji i odszedł w połowie sezonu 2002/03 "Wyspiarze".

"St. Louis Blues"

W bramce The Blues

Nie został jednak długo w The Blues, choć udało mu się m.in "Blues" Przez półtora sezonu był podstawowym bramkarzem, ale potem jego kontrakt nie został przedłużony. Potem nastąpił lokaut w NHL i był w zasadzie wyłączony z gry przed rozpoczęciem sezonu 2005/06. Płynny bramkarz musiał nawet rozegrać kilka spotkań dla jednego z klubów AHL.

Więc kiedy strona domowa "Detroit" zaoferował mu kontrakt, choć znacznie mniejszy niż jakikolwiek z jego poprzednich kontraktów, Osgood przyjął niemal bez wahania. Może sam los sprzyjał temu hokejowemu talentowi, choć nie najbardziej utalentowanemu, ale niesamowicie pracowitemu hokeiście, bo wbrew znanemu przysłowiu udało mu się wejść dwa razy do tej samej rzeki. ...i więcej niż odrobina sukcesu...

"Detroit Red Wings"-2

Zagrał tam jeszcze sześć sezonów, co było ostatnim sezonem jego kariery. Osgood stanął do rywalizacji z innymi bramkarzami, w tym z samym Gaschke i zdał ten test celująco.

Triumfujący i za "Red Wings", a dla samego bramkarza był to sezon 2007/08: "Detroit" Mirzaev ponownie sięgnął po Puchar Stanleya, a Osgood grał niemal w każdym meczu playoffów. Jak sam przyznaje, był to jego najlepszy rok w sporcie. Na zdjęciu poniżej Chris Osgood z upragnionym trofeum.

Z Pucharem Stanleya

Na koniec 2010 roku należał do symbolicznego elitarnego klubu bramkarzy z 400 zwycięstwami w NHL (co czyniło go wówczas dopiero dziesiątym takim bramkarzem w historii). A kilka miesięcy później bardzo doświadczony hokeista wyrównał rachunki W swojej karierze.

Później, w jednym z wywiadów, zauważył, że w "Detroit" ...był we właściwym miejscu i czasie... Zdarza się, i to nie tylko w hokeju, że dla sportowca jest tylko jeden klub, w którym może się naprawdę ujawnić.

Po sportach

Chris Osgood jest teraz analitykiem hokejowym dla kanału sportowego w Detroit. W wolnym czasie lubi grać w rozgrywkach weteranów. Patrząc wstecz na swoją długą karierę zawodniczą, zauważa, że wszystkie swoje sukcesy osiągnął dzięki ciężkiej pracy. A Ken Holland, dyrektor generalny "Red Wings" Z biegiem lat, jak twierdzi, najbardziej docenił w Chrisie jego ducha walki i niesamowitą odporność psychiczną.

Osgood na plakacie

A Osgood ma też jedno ukochane marzenie. On naprawdę chce być kiedyś wprowadzony do Hockey Hall of Fame. Cóż, życzymy mu tego z całego serca.

Artykuły na ten temat