Brandon cousin: kanadyjski zawodnik hokeja na lodzie o ukraińskim nazwisku

Ma podwójne obywatelstwo, amerykańskie i kanadyjskie. A jego matczyni przodkowie przybyli do Kanady z Ukrainy, stąd jego słowiańskie nazwisko. Już trzeci rok hokeista Brandon Kozun mieszka w Rosji i gra dla Jarosława "Lokomotiv".

Origins

Urodził się w 1990 roku w Los Angeles w Kalifornii, ale swoją pasję do hokeja przejął w Calgary w Kanadzie, gdzie przeniosła się jego rodzina. To właśnie tam zaczął grać dla swoich drużyn juniorskich. W wieku 18 lat Brandon zajął drugie miejsce w Western Hockey League, wygrywając wszystko w następnym roku "Bob Clark Trophy" - Nagroda przyznawana corocznie dla najlepszego strzelca sezonu w systemie "Gol plus podanie".

Genialna gra młodego napastnika nie mogła nie przyciągnąć uwagi skautów NHL. W 2009 roku Brandon Cawson znalazł się pod radarem drużyny z jego rodzinne miasto, "Los Angeles Kings", a rok później podpisał kontrakt z farsowym klubem American Hockey League "królów" - "Manchester Monarchs".

AHL i NHL

Kuzynki do Monarków

Do "monarchowie" Kozuń grał przez cztery lata. Manchester od Los Angeles dzieliły cztery tysiące kilometrów: pomimo tego, że miejscowy klub regularnie zaopatrywał swoich zawodników "starsi bracia", oba miasta leżały po przeciwnych stronach Ameryki.

Czy to z tego powodu, czy z jakiegoś innego, Brandon Cousins przez te wszystkie lata nie zagrał ani jednego meczu w NHL, choć jego liczby w AHL nie były tak imponujące jak na poziomie juniorskim, ale wciąż dość spójne. W efekcie zimą 2013 roku został wypożyczony do innego zespołu o dużej renomie, "Toronto Maple Leafs". Hokeista wrócił więc do Kanady.

В "Toronto Marlies" Napastnik sprawdził się całkiem nieźle i wreszcie w październiku 2014 roku Brandon Cousins zadebiutował w NHL. W sumie w tym sezonie był z Jokersami "Maple Leafs" Dwadzieścia spotkań, w których zdobył dwie bramki i rozdał dwie asysty.

Kuzyn z Toronto Maple Leafs

Ale jego kontrakt z "Toronto" do tego czasu zakończyła się, a Brandon, niezadowolony z częstego przesiadywania na ławce w NHL, przeniósł się za ocean do fińskiego klubu "Jokerit".

KHL

Kozun w Yokkerit

"Jokery" Brandon od razu stał się ostoją w grze o mistrzostwo Kontinental Hockey League. Pomógł swojej drużynie w playoffach w turnieju Gagarin Cup w Helsinkach "Lokomotiv" z Jarosławia, bardziej ambitnego klubu, z którym podpisał najpierw na jeden sezon.

Ale Kozuń jest tu trzeci rok, a konsekwentnie zdobywa bramki i rozdaje asysty i wydaje się być z siebie zadowolony. Udało mu się również zagrać na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w koreańskim Pyeongchang, gdzie zdobył brąz dla Team Canada. Na pewno nie miałby takiej okazji, gdyby grał wtedy w Ameryce Północnej.

Rosja, Stany Zjednoczone i Kanada

W wywiadzie dla klubowego wydawnictwa "Jarosław "Lokomotywa" Brandon Cozun, który przyzwyczaił się już do Rosji, zauważył kilka osobliwości życia tutaj i w Ameryce Północnej.

W naszym kraju, powiedział hokeista, bardzo mało osób zna angielski, w przeciwieństwie do np. Finlandii, dlatego na początku trudno było mu się zaadaptować. Ale tutaj, jego zdaniem, jest dużo pięknych dziewczyn i niesamowicie dobre jedzenie, a Jarosław to wspaniałe miasto. Brandon nie miał wcześniej pojęcia, że 8 marca to nie tylko jego urodziny, ale także Międzynarodowy Dzień Kobiet. Pamięta też, że był niesamowicie zaskoczony, gdy zobaczył człowieka chodzącego na smyczy w centrum Petersburga... kaczka.

To, jak powiedział Brandon, jest coś, czego z pewnością nie widać w USA czy Kanadzie. Pod względem hokejowym jeszcze bardziej odpowiada mu gra tutaj na szerokich boiskach. I na pewno podoba mu się to, że trener "Lokomocja" Dmitrij Kvartalnov ma do niego pełne zaufanie, w przeciwieństwie do trenerów z NHL.

Cóż, pozostaje życzyć amerykańskiemu Kanadyjczykowi sukcesów w jego karierze zawodniczej, zwłaszcza tu w Rosji.

Artykuły na ten temat