Hiroszima po wybuchu: zdjęcie, fakty i konsekwencje

Tragedia ta miała miejsce w sierpniu 1945 roku. Straszliwe skutki wybuchu jądrowego w Hiroszimie i Nagasaki nie są znane wszystkim. Ta decyzja na zawsze pozostanie krwawą plamą na sumieniu Amerykanów, którzy ją podjęli.

Choć były prezydent USA Barack Obama kiedyś nawet stanął w wywiadzie w obronie Harry`ego Trumana, tłumacząc, że przywódcy często muszą podejmować trudne decyzje. Ale to nie była tylko trudna decyzja - tysiące niewinnych ludzi zginęło tylko dlatego, że władze obu narodów były w stanie wojny. Jak to było? A jakie były skutki zrzucenia bomb na Hiroszimę i Nagasaki? Dziś przyjrzymy się temu tematowi bardziej szczegółowo i wyjaśnimy powody, dla których Truman podjął taką decyzję.

jaśniejszy niż tysiąc słońc

Konflikt władzy

Należy zauważyć, że Japończycy "zaczął pierwszy". W 1941 roku przeprowadzili oni atak z zaskoczenia na amerykańską bazę wojskową, która znajdowała się na wyspie Oahu. Baza nosiła nazwę Pearl Harbor. W wyniku ataku zbrojnego zginęło 1187 z 1400 żołnierzy.

W 1945 roku jedynym wrogiem Stanów Zjednoczonych w II wojnie światowej była Japonia, która również wkrótce miała się poddać. Cesarz jednak uparcie odmawiał kapitulacji i nie przyjął oferowanych warunków.

To właśnie w tym momencie rząd USA postanowił pokazać swoją potęgę militarną i prawdopodobnie pomścić Pearl Harbor. 6 i 9 sierpnia zrzucili bomby atomowe na japońskie miasta Hiroszima i Nagasaki, po czym Harry Truman wygłosił przemówienie, w którym prosił Boga o prowadzenie go, słusznie by użyć tak potężnej broni. Cesarz Japonii odpowiedział, że nie chce więcej ofiar i jest gotów zaakceptować warunki nie do zniesienia.

Bombowe dziecko

Ameryka wyjaśniła swoją decyzję o zrzuceniu bomb atomowych na Japonię bardzo prosto. "Amerykanie mówili, że latem 1945 roku powinni byli rozpocząć wojnę z Japonią na terenie samej metropolii. Opór Japończyków mógł spowodować wiele ofiar wśród Amerykanów. Władze przekonywały, że atak atomowy uratował wiele istnień ludzkich. Gdyby tego nie zrobili, byłoby o wiele więcej ofiar", - twierdzi jeden z ekspertów. Czyli, mówiąc wprost, bomby zostały zrzucone tylko w jednym celu: aby pokazać swoją potęgę militarną nie tylko Japonii, ale i reszcie świata. Pierwszą rzeczą, którą chciał zrobić rząd amerykański, było zademonstrowanie swoich możliwości ZSRR.

Warto zauważyć, że Barack Obama był pierwszym prezydentem, który odwiedził Hiroszimę. Niestety, Nagasaki nie znalazło się w jego programie, ku przerażeniu mieszkańców miasta, a zwłaszcza krewnych ofiar bombardowania. Japończycy nie usłyszeli przeprosin od żadnego prezydenta USA w ciągu 74 lat od zbombardowania miast. Jednak za Pearl Harbor też nikt nie przeprosił.

Przerażająca decyzja

Pierwotny plan rządu zakładał, że będą one skierowane wyłącznie na cele wojskowe. Szybko jednak uznali, że bombardowanie tych celów nie przyniesie potrzebnego efektu psychologicznego. Ponadto rząd chętnie sprawdzał w akcji niszczycielskie działanie nowej zabawki - bomby atomowej. W końcu nie na darmo wydali około 25 milionów dolarów, aby wyprodukować tylko jedną bombę.

W maju 1945 roku Harry Truman otrzymał listę miast-ofiar i musiał ją zatwierdzić. Należały do niej Kioto (główny ośrodek japońskiego przemysłu), Hiroszima (ze względu na największy w kraju skład amunicji), Jokohama (ze względu na liczne fabryki obronne znajdujące się na terenie miasta) i Kokura (uważana była za największy arsenał wojskowy kraju). Jak widać, na liście nie znalazło się długo cierpiące Nagasaki. Według Amerykanów bombardowanie atomowe miałoby raczej efekt psychologiczny niż militarny. Po tym fakcie rząd japoński został zobowiązany do zaniechania dalszej walki zbrojnej.

Kioto zostało uratowane przez cud. Miasto to było również ośrodkiem kultury, nauki i techniki. Jego zniszczenie cofnęłoby Japonię cywilizacyjnie o dziesiątki lat. Kioto zostało jednak uratowane dzięki sentymentalności sekretarza wojny USA Henry`ego Stimsona. Spędził tam swój miesiąc miodowy jako młody człowiek i ma o nim miłe wspomnienia. W efekcie Kioto zostało zastąpione przez Nagasaki. A Jokohamę skreślono z listy, cynicznie uznając, że już wcześniej ucierpiała w wyniku bombardowań wojskowych. Nie pozwoliło to na ocenę szkód wyrządzonych broń jądrową, w najpełniejszym zakresie.

Ale dlaczego tylko Nagasaki i Hiroshima zostały dotknięte? Faktem jest, że Kokura była przesłonięta mgłą, gdy amerykańscy piloci do niej dotarli. I zdecydowali się polecieć do Nagasaki, które było oznaczone jako rezerwowe.

Jak to było?

Hiroszima została uderzona przez bombę o kryptonimie "Babe", i na Nagasaki - "The Fat Man". Niezwykłe "Dziecko" Eksplozja spowodowałaby mniejsze zniszczenia, ale miasto położone jest na równinie, powodując rozległe zniszczenia. Nagasaki zostało mniej dotknięte, ponieważ znajduje się w dolinach, które dzielą miasto na pół. Eksplozja zabiła 135 tys. ludzi w Hiroshimie i 50 tys. w Nagasaki.

Warto zauważyć, że większość Japończyków praktykuje szintoizm, ale w tych miastach jest najwięcej chrześcijan. A w Hiroshimie bomba atomowa została zrzucona na kościół.

Nagasaki i Hiroshima po wybuchu

Osoby znajdujące się w centrum wybuchu zginęły natychmiast - ich ciała zostały zredukowane do popiołu. Ocaleni opisali oślepiający błysk światła, po którym nastąpiło niesamowite ciepło. A za nim powalająca fala uderzeniowa, która zmiotła ludzi w budynkach. W ciągu kilku minut 90% osób znajdujących się w promieniu 800 m od wybuchu było martwych. Warto zauważyć, że prawie jedna czwarta zabitych w Hiroszimie i Nagasaki to w rzeczywistości Koreańczycy zmobilizowani na wojnę.

Zdjęcie poniżej przedstawia Hiroszimę po wybuchu.

po wybuchu

Wkrótce pożary wybuchające w różnych częściach miast przerodziły się w burzę ogniową. Pochłonęła ona ponad 11 kilometrów kwadratowych terytorium, zabijając wszystkich, którzy nie zdążyli uciec z Hiroszimy po wybuchu. Ocaleni z wybuchu pozostawili po sobie straszliwe blizny, bo spalona skóra odpadła od ich ciał.

Eksplozja spaliła ciała wielu ofiar w ciągu kilku sekund. Z ludzi, którzy byli blisko budynków, zostały tylko czarne cienie. Epicentrum wybuchu uderzyło w most Ayoy, pozostawiając cienie dziesiątek zabitych. Zdjęcia Hiroshimy i Nagasaki po zrzuceniu bomby można zobaczyć w tym artykule.

Wspomnienia ofiar

Obrazy Hiroszimy po wybuchu jądrowym są pamiątką po tej potwornej akcji.

następstwa tragedii

W licznych wywiadach mieszkańcy dzielili się swoimi makabrycznymi historiami. Ludzie w Hiroszimie po wybuchu nie rozumieli, co się stało. Zobaczyli jasny błysk światła, który wydawał im się jaśniejszy niż słońce. Błysk oślepił ich, po czym nastąpiła fala uderzeniowa o przerażającej mocy, która odrzuciła ofiary na 5-10 metrów w tył. Na przykład Shigeko, ocalała z wybuchu jądrowego, powiedziała, że jej ręka przypomina o strasznej tragedii - ślady poparzeń promieniowaniem. Kobieta wspomina, że po Wspomina, że po wybuchu widziała ludzi w podartych ubraniach i z krwią na rękach. Ogłuszeni wybuchem, podnieśli się, ale szli bardzo powoli, tworząc linie. To było jak parada zombie. Przybywali do rzeki, niektórzy umierali w wodzie.

Tuż po wybuchu zaczął padać czarny deszcz. Siła eksplozji spowodowała krótką radioaktywną ulewę, która sprowadziła na ziemię lepką, czarną wodę.

Specjaliści twierdzą, że ludzie wystawieni na działanie promieni radioaktywnych nie są w stanie myśleć prosto. Mają tendencję do podążania za osobą z przodu. Ofiary twierdzą, że nic nie słyszały i nie czuły. To było tak, jakby byli w kokonie. Zdjęcia Hiroshimy po wybuchu nie są dla osób o słabym sercu. Ten facet na zdjęciu miał szczęście - większość jego ciała uratowało ubranie i czapka.

spalony człowiek

Co więcej, mieszkańcy Hiroszimy i Nagasaki od kilku dni powoli umierali, bo pomoc nie nadchodziła. Faktem jest, że rząd japoński nie od razu zareagował na to, co się stało, bo docierały do nich fragmenty bardzo mylących raportów. Zostali wysłani przed wybuchem przez przestraszonych mieszkańców. W rezultacie wiele ofiar przez wiele dni majaczyło bez wody, jedzenia czy pomoc medyczną. Przecież szpitale zostały zniszczone w wybuchu, podobnie jak większość ich personelu. Ci, którzy nie zostali zabici natychmiast, umierali w męczarniach z powodu zakażeń, wykrwawień i oparzeń. Być może ucierpieli bardziej niż ci, których ciała zostały zredukowane do popiołu przez wybuch.

Keiko Ogura miała zaledwie osiem lat w sierpniu 1945 roku, ale pamiętała, że widziała ludzi z wnętrznościami zwisającymi z brzucha i chodzących z rękami trzymającymi ich wnętrzności. Inni wędrowali jak duchy, wyciągnięte ramiona z przypalonymi kawałkami skóry, gdyż odłożenie ich na miejsce sprawiało ból.

Naoczni świadkowie mówią, że wszyscy ranni byli spragnieni. Błagali o wodę, ale jej nie było. Ocaleni mówili, że czują się winni: wielu myślało, że mogli pomóc choć jednej osobie, uratować jedno życie. Ale tak bardzo chcieli żyć, że zignorowali błagania ofiar uwięzionych pod gruzami.

To jest wspomnienie japońskiego wojskowego: "W pobliżu koszar wojskowych znajdowało się przedszkole. Przedszkole było ogarnięte płomieniami i widziałam siedem czy osiem dzieci biegających tu i tam w poszukiwaniu pomocy. Ale ja miałem misję wojskową. Opuściłem to miejsce nie pomagając dzieciom. I teraz zadaję sobie pytanie, jak mogłam nie pomóc tym maluchom?"

Inny naoczny świadek wspominał spalony tramwaj stojący w pobliżu epicentrum wybuchu. Z daleka wyglądało to tak, jakby w środku byli ludzie. Ale gdy podszedłeś bliżej, mogłeś zobaczyć, że są martwi. Wiązka bomby uderzyła w transport wraz z falą uderzeniową. Ci, którzy trzymali się pasów, wisieli na nich.

Duża liczba ofiar śmiertelnych

Choroba popromienna

Wiele osób cierpiało na chorobę popromienną po wybuchu bomby w Hiroszimie (widać to na zdjęciu). Niestety, ludzie wtedy nie wiedzieli jeszcze jak leczyć chorobę popromienną. Hiroszima i Nagasaki wyglądały jak pustynia, z której pozostało zaledwie kilka struktur.

Większość ocalałych zmarła na skutek objawów choroby popromiennej. Jednak medycy uznali, że wymioty i biegunka są oznaką dyzenterii. pierwszą oficjalnie uznaną ofiarą promieniowania była aktorka Midori Naka, która po przeżyciu bombardowania Hiroszimy zmarła 24 sierpnia tego samego roku. To był impuls dla medyków, by zacząć szukać sposobów na leczenie choroby popromiennej. Prawie 2000 osób zmarło na raka po zrzuceniu bomby na Hiroszimę, jednak w kilka dni po tragedii kolejne dziesiątki tysięcy zmarły z powodu ostrego narażenia na promieniowanie. Wiele osób, które przeżyły, doznało poważnego urazu psychicznego, ponieważ większość z nich była naocznymi świadkami śmierci, często swoich bliskich.

Co więcej, w tamtych czasach nie istniało coś takiego jak skażenie radioaktywne. Ocaleni odbudowali swoje domy na tej samej ziemi, którą zajmowali wcześniej. To tłumaczy liczne choroby, na które cierpią mieszkańcy obu miast oraz mutacje genetyczne u dzieci urodzonych w późniejszym okresie życia. Ale francuscy naukowcy, którzy przeanalizowali dane z badań medycznych, twierdzą, że to nie wszystkie złe wiadomości.

Narażenie na promieniowanie

Wyniki pokazują, że promieniowanie radioaktywne rzeczywiście zwiększa ryzyko wystąpienia guzów nowotworowych. I nie ma statystycznie istotnych przypadków szkód zdrowie w ocalałych dzieciach, Francuzi uspokajają.

Większość ocalałych była widziana przez lekarzy przez całe życie. W badaniach wzięło udział łącznie około 100 000 ocalałych osób. Jakkolwiek cynicznie by to nie zabrzmiało, uzyskane informacje były bardzo przydatne, gdyż pozwoliły ocenić skutki narażenia na promieniowanie, a nawet obliczyć dawkę otrzymaną przez każdego z nich w zależności od odległości od epicentrum wybuchu.

U ocalałych, którzy otrzymali średnie dawki promieniowania, rak rozwinął się w 10% przypadków. ryzyko raka wzrosło o 44% u osób, które przeżyły. Wysoka dawka promieniowania zmniejszyła długość życia średnio o 1,3 roku.

Najsłynniejszy ocalały z bombardowania

ocalały z bombardowania

Wniosek naukowców jest poparty opowieściami ocalałych. Na przykład młody inżynier Tsutomu Yamaguchi był w Hiroszimie właśnie w dniu zrzucenia bomby atomowej. Z ciężkimi poparzeniami młody człowiek z trudem powrócił do domu w Nagasaki. Jednak i to miasto było narażone na opad radioaktywny. Ale Tsutomu przeżył także drugie bombardowanie. Razem z nim dwa wybuchy przeżyły 164 inne osoby.

Dwa dni później Tsutomu otrzymał kolejną dużą dawkę promieniowania, gdy nieświadomy zagrożenia zbliżył się bardzo blisko centrum wybuchu. Oczywiście te wydarzenia nie mogły nie odbić się na jego zdrowiu. Przeszedł wieloletnie leczenie, ale nadal pracował i utrzymywał rodzinę. Niektóre z jego dzieci zmarły na raka. Sam Tsutomu zmarł na nowotwór w wieku 93 lat.

Hibakusha - kim są??

Tak się nazywa ludzi, którzy przeżyli bombardowanie atomowe. Hibakusha tłumaczy się z japońskiego jako "ludzie narażeni na wybuch". Słowo to jest sposobem na opisanie wyrzutków, których obecnie jest około 193 000.

Przez wiele lat po bombardowaniach Hiroszimy i Nagasaki stronili od innych członków społeczeństwa. Często hibakusha musieli ukrywać swoją przeszłość, gdyż bali się zatrudniać w obawie, że promieniowanie jest zaraźliwe. Ponadto nierzadko zdarzało się, że rodzice młodych ludzi, którzy chcieli się pobrać, zakazywali związku kochanków, jeśli wybranek był ocalałym z wybuchu bomby atomowej. Uważali, że mogło to mieć negatywny wpływ na ich geny.

Hibakusha otrzymują niewielką pomoc finansową od państwa, podobnie jak ich dzieci, ale nie jest to w stanie zrekompensować postawy społeczeństwa. Na szczęście Japończycy masowo zmieniają teraz zdanie na temat ofiar bomby atomowej. Wielu opowiada się za rezygnacją z wykorzystania energii jądrowej.

Wniosek

Czy wiesz, dlaczego oleander jest przez oficjalny symbol Hiroshima? Jest to pierwsza roślina, która zakwita po strasznej tragedii. Zachowało się również sześć drzew miłorzębu japońskiego, które żyją do dziś. To pokazuje, że niezależnie od tego, jak bardzo ludzie dążą do wzajemnego niszczenia się i zanieczyszczania klimatu, natura jest wciąż silniejsza od ludzkiego okrucieństwa....

Artykuły na ten temat