Smz "nieważne": przegląd, charakterystyka techniczna. Smz s-3d. Смз с-3а

Jest to dwumiejscowy, czterokołowy wózek boczny, który został wyprodukowany w Zakładach Samochodowych Serpukhov w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Miał niespełna trzy metry długości i moc silnika wynoszącą zaledwie osiemnaście koni mechanicznych. Ważący ponad 500 kg, mógł osiągnąć prędkość do sześćdziesięciu kilometrów na godzinę na otwartej drodze, co w tamtych czasach było bardzo szybkim wynikiem. Zastąpił on wózek boczny S-ZAM, który był produkowany w 1970 roku.

Ekspozycja muzealna

Wymiary

Wózek boczny miał długość około 2 metrów 60 centymetrów, ale ponieważ nadwozie było wykonane z metalu, a pojazd był kompaktowy, ważył około sześciuset kilogramów i można go było porównać do takich pojazdów jak np "Trabant", który ważył 620 kg, "Oka", który również miał masę własną 620 kilogramów, oraz "Zaporożce", który miał masę własną 640 kilogramów.

Silnik

Silnik był dwusuwowy, z modelu motocyklowego "Izh Planeta-3", który miał wymuszone chłodzenie powietrza. Ale to oczywiście było dość słabe jak na tak stosunkowo ciężkie auto. Ten dwusuwowy silnik miał dużą wadę - zużycie paliwa. Był dość duży, biorąc pod uwagę, że musiał być bardzo mały. Jednak w tym czasie cena paliwa była niska, więc był to duży wydatek dla właścicieli SMZ "wózek inwalidzki" nie było to wprowadzenie. Ale silnik miał pewną osobliwość: potrzebował sporo oleju, co dawało dodatkowe koszty. W tamtych czasach nie było też wskaźnika paliwa w baku, więc benzynę wlewano "na oko". A to oznaczało, że silnik zużywał się bardziej. Dlatego dość często psują się przy przebiegu nie większym niż sto tysięcy.

Skrzynia biegów

SMZ w muzeum

Przekazywanie w SMZ "wózki inwalidzkie" składała się z przekładni głównej z mechanizmem różnicowym i dwóch półosi oraz napędu łańcuchowego od silnika do niej. Miał on bieg wsteczny, co dawało buggy nie jeden, ale cztery biegi wsteczne.

Pomimo bardzo obskurnego i unikalnego wyglądu, wózek boczny posiadał szereg cech, które były niezwykłe jak na swoje czasy: niezależne zawieszenie wszystkich trzech kół. Zmienić układ kierowniczy, zrobić sprzęgło linkowe - wszystko to było bardzo unikalne jak na tamte czasy i to właśnie odróżniało ten samochód od innych. A szczególnie w praktyce budowlanej "niepełnosprawni" która jest dość nowa dla świata.

Z silnikiem z tyłu, pedały zostały zastąpione korbami. W kabinie znajdowało się wiele miejsca dla stopy kierowcy, ponieważ pedały zostały usunięte. I to był plus dla osób sparaliżowanych.

Zdolność do jazdy

ZSRR SMZ

Na piasku i połamanym asfalcie maszyna poruszała się bez problemu, pokonywała wszystkie nierówności i prawie nie grzęzła. Było tak dlatego, że ważyła zaledwie pięć lub sześćset kilogramów. A także z powodu krótkiego rozstawu osi i niezależnego zawieszenia. Największy Minusem była jazda w śniegu, gdyż pojazd łatwo wpadał tam w poślizg, a wydostanie się z niego w przypadku utknięcia nie było łatwe. Jednak niektórzy właściciele SMZ "wózek inwalidzki" używał przedłużonych felg na kołach, ale jednocześnie żywotność opony zmniejszyły się, ponieważ zużyły się bardziej. Ale kontakt z drogą jest silniejszy, więc w północnych regionach Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich to bardzo pomogło.

Operacja

W oczach właścicieli SMZ C3A były to samochody bardzo bezpretensjonalne, wymagające bardzo małej obsługi. Najsłabszym punktem była jednak zima, kiedy zamarzała pompa benzynowa i silnik gasł podczas jazdy. W przeciwnym razie było całkiem dobrze, nigdy nie miałem złego czasu.

Czy można dziś kupić wózek boczny?

Morgunowka ZSRR

Obecnie ta maszyna to prawdziwa rzadkość, a na portalach sprzedaży samochodów używanych opcje zakupu sidecara to-"nieważne" po prostu nie można ich znaleźć, bo jest ich bardzo mało.

Istnieje jednak kilka opcji, na przykład w stolicy Rosji, gdzie samochód kosztuje około pięciuset tysięcy rubli rosyjskich. Maszyna jest w pełni odrestaurowana i stanowi okaz do kolekcji. Zwykłe takie wózki boczne można znaleźć w różnych miastach w cenach od sześciu do dwudziestu tysięcy rubli rosyjskich, ale najprawdopodobniej nie są już na chodzie. Dlatego kupują "niepełnosprawny morgunówka" obecnie tylko dla pamięci.

Cechy

Jazda próbna SMZ w ZSRR

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu był to bardzo nietypowy pojazd Dla osób niepełnosprawnych można było zobaczyć tylko w odległych prowincjach Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. "Niepełnosprawni" - taki przydomek otrzymał SMZ S-3D. Pomimo faktu, że samochód był dość mały, a także pomimo prostego i bezpretensjonalnego wyglądu, służył jako bardzo niezawodny samochód, produkowany przez Serpukhov Automobile Plant. Pierwsza z tych maszyn została wyprodukowana już w 1952 roku. Po zakończeniu produkcji SMZ, został on zastąpiony przez C3A -"morgunovka", z otwartym korpusem. Główną różnicą w stosunku do starego buggy było to, że miał cztery koła.

Było wiele wymagań, które nie zostały spełnione, więc maszyna nie była popularna, a już w latach sześćdziesiątych, Serpukhov Motor Works zaczął rozwijać nowy wózek inwalidzki dla osób niepełnosprawnych. C3A posiadał wiele niezgodności technicznych, które uniemożliwiały w ogóle prowadzenie tych samochodów przez osoby niepełnosprawne. Warto podkreślić, że w fazie budowy uczestniczyli renomowani inżynierowie i specjaliści z ZIL, MZMA i NAMI. Kiedy pojawiła się pierwsza wersja SMZ-NAMI-086, nie została wydana, ale produkcja legendarnego "morgunovki" był kontynuowany. SMZ S-3D miał szczęście, że w ogóle trafił do sprzedaży.

wózek inwalidzki SMZ

Silnik z motocykla SMZ nie był wyposażony w układ chłodzenia, dlatego nie było ogrzewania w wózku, a zimą było bardzo zimno. Była alternatywa, coś w rodzaju nagrzewnicy, ale była raczej słaba, ale można było ją wyregulować i sprawić, że wnętrze samochodu było trochę cieplejsze. "Niepełnosprawni" SMZ S3D charakterystyka techniczna Nie świeciło, ale w tamtych czasach nie musiało.

Również pomimo tego, że maszyna miała jednocylindrowy silnik, projekt i konstrukcja pojazdu były na dość wysokim poziomie. Przednie zawieszenie zostało połączone z kierownicą w jedną całość, co daje większe możliwości prowadzenia pojazdu. A także napęd hamulców był hydrauliczny, bardzo skuteczny. SMZ S3A był wspaniałą maszyną dla niepełnosprawnych.

Dynamika i prędkość były w SMZ bardzo słabe, bo silnik motocykla o pojemności 12 litrów nie dawał sobie rady. с. To nie wystarczy na pięćset kilogramów metalu. Z kierowcą i pasażerem samochód ten mógł osiągnąć na drodze publicznej maksymalną prędkość 55 kilometrów na godzinę. Było to znacznie mniejsze prawdopodobieństwo spowodowania wypadków i w wypadkach drogowych na drogach Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Tuning "handicaperzy", jako takie nie istniały.

Konkurent

ZSRR Niepełnosprawni

Pod koniec lat sześćdziesiątych projektanci i inżynierowie rozpoczęli prace nad wózkami bocznymi noszącymi nazwę SMZ S-3D. Ukazały się one w 1970 roku. To była trzecia generacja samochodów dla niepełnosprawnych. Samochód był zupełnie inny, ponieważ miał nowy silnik motocyklowy, znacznie mocniejszy i wydajniejszy. Posiadał również całkowicie zamknięty metalowy korpus. Zastąpiła ją technologia belki skrętnej i zawieszenie wahaczowe. To sprawiło, że Sowieci "wózek inwalidzki" jeszcze bardziej wyjątkowy.

Koszt kiedyś wynosił

Cena takiego wózka z silnikiem pod koniec lat osiemdziesiątych wynosiła około 1100 rubli rosyjskich. Jednocześnie warto przypomnieć pewien fakt: średnia płaca robotników w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich wynosiła od siedemdziesięciu do stu rubli rosyjskich. Wózki inwalidzkie SMZ były dystrybuowane za pośrednictwem agencji pomocy społecznej i często były przekazywane osobom niepełnosprawnym bez konkretnego powodu. Dostępne były dla nich opcje płatności częściowych, niepełnych, a nawet pełnych. Bezpłatnie - dla osób niepełnosprawnych z pierwszej grupy, tj. tych, które uległy wypadkowi lub były niepełnosprawne po II wojna światowa z Niemcami, a także z wojskowymi, którzy służyli w siłach zbrojnych. Inwalida z grupy trzeciej mógł kupić wózek boczny za 220 rubli rosyjskich, ale musiał czekać w kolejce około pięciu lat.

Wydawany był bezpłatnie przez 5 lat i dawał właścicielowi możliwość wykonania remontu raz na 2,5 roku w stacji obsługi. Po okresie użytkowania inwalida zwracał go do ZUS i czekał na nowy dla siebie.

Jeżeli warunek zdrowie zmotoryzowanego nie wolno było prowadzić zwykłego samochodu, a prawo jazdy mówiło, że nie może mieć nic innego niż wózek boczny, więc inwalidzi kończyli kurs prowadzenia samochodu dla niepełnosprawnych jak SMZ, czekali na swój egzemplarz i zaczynali jeździć po mieście. Do prowadzenia wózka bocznego potrzebne było prawo jazdy kategorii "A" (motocykle i skutery) ze specjalną adnotacją. Szkolenia dla osób niepełnosprawnych były organizowane przez organy pomocy społecznej.

W latach siedemdziesiątych radzieckie plany maszynowe i wskaźniki produkcji przekroczyły wszelkie granice i normy, a tempo produkcji w zakładach w Serpuchowie również rosło z dnia na dzień. Oznaczenie znalazło się w dziesięciu tysiącach rosyjskich pojazdów, które zostały wyprodukowane dla osób niepełnosprawnych. produkcja osiągnęła szczytowy poziom dwudziestu tysięcy, ale nie na długo. W sumie w ciągu dwudziestu lat produkcji tak rzadkiego okazu powstało około 250 tysięcy rosyjskich pojazdów SMZ. Wszystkie zostały zaprojektowane z myślą o osobach niepełnosprawnych.

Dzięki tej produkcji tysiące obywateli radzieckich i rosyjskich w latach pięćdziesiątych i osiemdziesiątych miało zapewniony bezpłatny transport i mogło żyć jak inni ludzie. WNP nie widział już tak wielkich pomysłów w dziedzinie inżynierii, które były robione z korzyścią dla osób niepełnosprawnych. SMZ "wózek inwalidzki" była bardzo szlachetną maszyną, a jej inżynierowie naprawdę robili wszystko, aby ułatwić życie osobom niepełnosprawnym.

dźwignie sterujące

Tak, one naprawdę są wyjątkowe. Ponieważ inwalida bez nóg mógł robić rzeczy rękami, co jest potrzebne robić zwykle stopami. Samochód, oprócz zwykłych dźwigni, miał:

  • hamulec;
  • odwracanie;
  • kickstarter;
  • sprzęgło;
  • gaz.

Jednak nie było to zbyt wygodne do prowadzenia. A przecież SMZ S-3D był przeznaczony tylko dla niepełnosprawnych.

Dlaczego sidecar??

Projektanci i inżynierowie z Zakładów Samochodowych w Serpuchowie w czasach Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich zawsze chcieli stworzyć własny, prosty, bezawaryjny i niezawodny samochód dla mieszkańców miast i miasteczek. Jednak państwo przeznaczyło pieniądze na budowę pojazdów dla inwalidów i osób niepełnosprawnych, więc zrobili to na bazie wózka bocznego. "Niepełnosprawni" miał być sygnowany marką GAZ, ale w fabryce nie było miejsca na jego wykonanie, więc postanowiono postąpić inaczej. W Serpuchowie było znacznie mniej zaawansowanych maszyn i produkcji, ale najważniejsze było pragnienie.

Dla porządku warto wspomnieć, że części tej maszyny były wówczas poszukiwane na rynku samochodowym, gdyż były bardzo trwałe. W sumie był to cały przełom w niezawodności pojazdów.

Przy wątku

Specjalnie dla samochodu-"niepełnosprawni" ZSRR nie wymyślił na starcie niczego nowego, ale wziął coś starego i wprowadził do tego pewne zmiany. Silnik, jak wspomniano wyżej, pochodził z motocykla "IZh-Planet". zawieszenie było niezależne, hamulce hydrauliczne. Zawiesina została "usunięto" с "Volkswagen Beetle".

Silnik został odłączony od prądu. Został wyposażony w układ chłodzenia, którego pierwotnie nie było. Dodano również rozrusznik i alternator. Zbiornik paliwa został powiększony. Tak więc, ze starego złomu z pomocą różnych modyfikacji i ulepszeń wyszło bardzo dobre narzędzie samochodowe.

Artykuły na ten temat